2014

Drzewostan / performans dokamerowy

Oczyszczenie, uzdrowienie, mądrość natury – wypijana jak mleko matki brzozy wczesną wiosną.

Realizacja wideo

Oskoła, bzowina – tak nasi przodkowie nazywali sok z brzozy. Na wiosnę Polacy, Szkoci, Norwegowie, Węgrzy czy Słowacy z palącą niecierpliwością oczekiwali na upuszczanie soku z budzących się do życia drzew. Najlepszy był sok pozyskiwany z grubych gałęzi rosnących od południowej strony. Drzewo musiało mieć przynajmniej 10 lat. Trzeba było zrobić w nim otwór, umocować rynienkę lub rurkę i podstawić 2-, 3-litrowe naczynie.

W niejednej tradycji była to wręcz gorączka opanowująca masowo Europę. Uzbrojeni w noże, wiaderka i rurki, setki tysięcy ludzi szturmowało lasy, aby zebrać trochę cennego soku z brzozySok ten był bowiem symbolem odnowy, uznawanym jako sposób wzmocnienia organizmu, by móc sprostać wyzwaniom przez cały następny rok.

Sok z brzozy zawiera naturalne składniki, których sposób działania nie jest jeszcze do końca znany: witaminę C, flawonoidy o właściwościach przeciwutleniających (jak kwercetyna), taniny, kwas chlorogenowy. Jest bogaty również w wapń, magnez, siarkę, sód i potas. Świeży sok zawiera dodatkowo oligoelementy natychmiastowo bioprzyswajalne – takie jak miedź, żelazo, mangan i cynk – tak rzadko występujące w naszym pożywieniu. Posiada także śluzy roślinne, 17 aminokwasów – w tym kwas glutaminowy, który działa ożywczo i pobudzająco oraz cukry w postaci fruktozy od 0,5 do 0,2%.

Brzozę nazywano kiedyś „drzewem mądrości”, a także „drzewem na schorzenia nerek”, z uwagi na jej właściwości lecznicze.

Słynny arabski podróżnik Ahmad Ibn Fadlan już w roku 941 pisał, że ludność żyjąca na terenach wzdłuż rzeki Wołgi pijała sok z brzozy. Niemiecki uczony Conrad de Megenberg (XIV wiek) wspomina, że używano go jako napoju orzeźwiającego. Geograf perski Rashid-al-Din dowodzi, że ludność plemion Uriankhai z Syberii ścinała brzozy i zbierała sok, który spożywała zamiast wody.

W 1565 roku Matthéole, medyk ze Sieny, pisał: Jeśli wwierci się w pień brzozy, wypływa stamtąd wielka ilość wody o dużych właściwościach rozbijania kamieni, zarówno tych w nerkach, jak i w pęcherzu moczowym, jeśli spożywa się ją dłużej. A przemywając nią jamę ustną, leczy znajdujące się w niej owrzodzenia.

Trzy wieki później, Pierre-François Percy, chirurg wojskowy armii napoleońskiej, stwierdził: W całej północnej Europie, aż do granic Rosji, woda brzozowa jest nadzieją, szczęściem i panaceum dla wszystkich mieszkańców: bogatych i biednych, wielkich i małych, panów i służących… Choroby skóry, pryszcze, liszaje, trądzik różowaty i inne, rzadko jej nie ulegają. To cenne remedium na choroby reumatyczne, pozostałości dny moczanowej, problemy zpęcherzem moczowym i całą masę chorób chronicznych.

Szwedzki etnolog Gösta Berg twierdził, że sok z brzozyprawdopodobnie był najczęściej używanym i najskuteczniejszym lekiem na szkorbut, wywoływany przez niedobór witaminy C.

We Francji, tradycja spożywania brzozowego soku przekazywana była w klasztorach. Mnisi z Zakonu z Dombes (z Ain we Francji) do dziś hołdują tej tradycji. Każdej wiosny, młodzi zakonnicy zbierają świeży sok dla najstarszych, aby ci odzyskali siły witalne i mniej cierpieli na bóle stawów.

Sok należy zbierać blisko ziemi (+/- 0,5m). Nazywa się go mineralnym, jest bardziej mętny i bardziej korzystny dla zdrowia niż ten zbierany na wysokości 2 metrów lub na gałęzi. Najlepszym momentem na zbiórkę soku jest czas po nowiu księżyca w marcu.

fragmenty tekstu pochodzą z artykułu Jean-Marc Dupuis sok z brzozy – cud natury